Kobieta. Polka. Lublinianka. Aktorka. Córka. Żona. Matka. 163 centymetry wzrostu, 52 kilogramy, 33 lata, kolor włosów blond, długie, lekko falowane. Bez nałogów, bez uprzedzeń, bez powiązań politycznych. Niezależna. Wolny człowiek. Artystka. Szczęśliwa. Bez kompleksów i fobii, bez manii wielkości i zaniżonej samooceny. Optymistka, pełna nadziei i nakierowana na cel. Idealistka, kochająca ludzi, świat, naturę, lasy, morza, rafy koralowe, góry, wodospady, z wielką wiarą w człowieka i sprawiedliwość, w indywidualizm, ale bez naiwności i przesady w tym względzie. Zaintrygowana aktorską techniką Meisnera, pracą z wyobraźnią, naturalnością i autentycznością bycia na scenie, ale potrafi również grać formą, ciałem i animować lalki. Aktorstwo jest jej życiem i miłością od pierwszego wejrzenia.
BYŁAM…
Byłam pilną studentką aktorstwa i pracoholiczką, dla której związki były zawsze na dalszym planie. Lubiłam tę niezależność i poświęcenie dla pracy artystycznej, bo to oznaczało dla mnie wolność. Mogłam w każdej chwili spakować plecak i wyjechać na przykład na warsztaty do Londynu. Studiowanie i zgłębianie aktorstwa było dla mnie długo na pierwszym miejscu. Poszukiwałam metody dla siebie, aby móc grać autentycznie i zaangażować się na sto procent w relację z drugim człowiekiem na scenie.
JESTEM…
Jestem szczęśliwą matką i żoną, wysoko ceniącą swoją rodzinę. Absolwentką Akademii Teatralnej. Aktorką z zamiłowania, posiadającą artystyczną duszę, pragnącą działać i zgłębiać tajemnicę tkwiącą w drugim człowieku. Robię to co kocham i podążam głosem mojego serca, co daje mi poczucie spełnienia. Doświadczenie macierzyństwa nauczyło mnie mocno stąpać po ziemi. Zyskałam dużo wewnętrznej siły i samozaparcia. Teraz mogę śmiało powiedzieć, że jestem silną kobietą. Dużo pracuję, nadal dużo się szkolę, poznając coraz to nowsze techniki pracy aktora nad rolą. Niedawno stworzyłam swój pierwszy własny spektakl pt. „Niesamowite przygody skarpetek”, na podstawie książki Justyny Bednarek. A seria filmów krótkometrażowych „Jan Kochanowski – Treny” w reż. Damiana Bieńka, z moim udziałem w roli Matki Urszulki, zdobywa coraz to nowe nagrody na festiwalach filmowych, co mnie bardzo cieszy.
BĘDĘ…
Będę dalej rozwijać się i pracować w swoim zawodzie, mądrze łącząc obowiązki rodzinne z pracą zawodową oraz rozwojem aktorskim i osobistym, gdyż cenię sobie równowagę. Pragnę zagrać większą rolę w filmie fabularnym i w dobrym serialu, wydać pierwszą polskojęzyczną książkę, poświęconą aktorskiej technice Meisnera.
Jako aktorka najlepiej czuję się w rolach dramatycznych, ale potrafię stworzyć także ciekawą i zabawną rolę komediową. Zawsze staram się grać na wysokim poziomie, niezależnie od tego, czy jest do duża czy mała rola. Nie lubię pracować, nie angażując się w pełni w to, co robię. Dlatego cały czas tak intensywnie rozwijam swój warsztat aktorski, porównując różne techniki i wyciągając z nich to, co dla mnie najlepsze. Bogata edukacja aktorska wykształciła we mnie przede wszystkim dużą autentyczność emocjonalną i szacunek do partnera na scenie, z którym zawsze staram się być w prawdziwym kontakcie i tworzyć bogatą emocjonalnie relację.